• Kategoria: News
  • Odsłony: 1216

Miejsce dzielenia się nie tylko jedzeniem

– To wielka radość i dziękujemy Bogu za to, co się stało – tak otwarcie nowego namiotu przy Domu Miłosierdzia skomentował ks. Radosław Siwiński, prezes stowarzyszenia, prowadzącego placówkę. – Bóg nawet z czegoś złego wyprowadzi dobro. Doświadczyliśmy tego na własnej skórze.

Przed koszalińskim Domem Miłosierdzia przez wiele miesięcy stał letni namiot, który zniszczyła styczniowa wichura. Tam, przed pandemią, osoby potrzebujące mogły każdego dnia zjeść ciepły obiad. W pandemii było to miejsce wydawania suchego prowiantu. Dzięki hojności wielu osób prywatnych i firm, mieszkańcy i wolontariusze Domu Miłosierdzia postawili większą i silniejszą konstrukcję.

3 kwietnia sprawował w niej niedzielną mszę św. ks. Zbigniew Zieliński, biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. – Potrzebne jest zarówno takie miejsce, jak Dom Miłosierdzia, jak i ten namiot, w którym ludzie tam przychodzący mogą z godnością zjeść ciepły posiłek – podkreśla nowy hierarcha diecezji. – Każdy, kto się wychował w rodzinie, wie, jak ważne jest wspólne spotkanie przy stole. Nowa konstrukcja pozwala zwiększyć zakres udzielanej przez placówkę pomocy. Niech nowo postawiony namiot służy bożemu dziełu, jakim jest dzielenie się dobrocią i miłością, miłosierdziem. A prawdzie miłosierdzie polega na tym, że sami, otrzymując je od Boga, natychmiast dzielimy się nim z innymi. Boże miłosierdzie działa przez ludzi dla ludzi. Im bardzie się ono dzieli tym bardziej się mnoży. Na tym polega sens tego miejsca, czyli Domu Miłosierdzia. Przychodzą tu ci, którzy dopiero odkrywają miłosierdzie Boga, a może nawet sens swojego życia. Bohaterami domownikami tego miejsca są ci, którzy szukają tego bożego miłosierdzia. Doświadczenie uczy nas, że najwięcej w życiu zdziałali ci, którzy wcześniej najwięcej stracili, najmocniej upadli. Niech wszystkim, którzy będą doświadczać w nim tej bożej dobroci, spełnia się Boża wola, a dobroć ludzi rozlewa się w ich sercach.

Nowy, ogrzewany namiot jest szczególnie potrzebny po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. Od końca lutego po posiłki do Domu Miłosierdzia Bożego przychodzi prawie 200 osób potrzebujących, czyli o pół setki więcej niż do czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę. – Takie miejsce jest w mieście bardzo potrzebne – stwierdziła kobieta z dzieckiem i w ciąży, uczestnicząca we mszy św. – Każdy, kto tutaj przyjdzie, może doświadczyć Bożego miłosierdzia, działania Boga. A nowy namiot jest piękny i mam nadzieję, że posłuży znacznie dłużej niż poprzedni.
Po zakończeniu eucharystii osoby potrzebujące i samotne zjadły w nowym namiocie pierwszy obiad. Całkowity koszt konstrukcji, jej wyposażenia, a także przygotowania podłoża pod obiekt wyniósł 250 tys. złotych. Obok niego staną toalety i łaźnia.

(ejm)

Fot. Magda Pater

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.