• Kategoria: News
  • Odsłony: 893

Nowa szkolna rzeczywistość

Wakacje nieubłaganie dobiegły końca. Pora wrócić do nowej szkolnej rzeczywistości, która będzie nie tylko trudna dla nowych dyrektorów placówek oświatowych, dla nauczycieli, ale również i dla uczniów. Szykują się duże zmiany w szkolnictwie, które niejednemu pedagogowi spędzają sen z powiek. A i obaw nie ubywa.

Tuż przed pierwszym dzwonkiem, zgodnie z koszalińską tradycją, odbyła się narada z dyrektorami miejskich placówek oświatowych. Poruszono w niej między innymi kwestie finansów, opieki nad dziećmi z Ukrainy, które od lutego przyjechały do Koszalina, a także nowych problemów, z jakimi muszą mierzyć się dyrektorzy. Spotkanie było również okazją do uroczystego pożegnania odchodzących na emeryturę dyrektorów szkół podstawowych i przedszkoli, a także wręczenia aktów powołania przez prezydenta Koszalina, Piotra Jedlińskiego. – Pożegnaliśmy sześć pań dyrektorek, które odchodzą na emeryturę – mówi Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina. – W tym roku skorzystaliśmy z przepisów oświatowych, które pozwoliły powierzyć stanowiska dyrektorskie 15 osobom na jeden rok. Dzisiaj te osoby dostały od prezydenta powierzenia. Wręczyliśmy 44 akty powołania na nauczyciela mianowanego, ta procedura odbywa się w koszalińskim Urzędzie Miejskim jako organie prowadzącym – podkreślił Przemysław Krzyżanowski. 44 koszalińskich nauczycieli otrzymało kolejny stopień awansu zawodowego. Jak podkreśla Renata Zmysłowska, główny specjalista wydziału edukacji w Urzędzie Miejskim w Koszalinie, nie było to łatwe zadanie. – Egzamin na nauczyciela mianowanego składa się z kilku części. Pierwsza to prezentacja dorobku zawodowego, druga składa się z kolejnych części. Najpierw należy rozwiązać problem zadany przez komisję. A następnie wykazać się umiejętnością korzystania z narzędzi multimedialnych. Dopiero po tej części członkowie komisji zadają jeszcze pytania egzaminacyjne. Po otrzymaniu stopnia nauczyciela mianowanego przepisy się teraz zmieniają, więc trochę inaczej to będzie wyglądać, ale rozpoczyna się staż pracy w celu uzyskania stopnia nauczyciela dyplomowanego. Trwa on maksymalnie pięć lat i dziewięć miesięcy. Teraz odbędzie się po nowemu, czyli według przepisów przejściowych – podsumowała Renata Zmysłowska.

Z Przedszkola nr 7 odeszła Joanna Dorota, a funkcję objęła Urszula Lewczuk. W Przedszkolu nr 11 Elżbietę Michajłowicz zastąpiła Beata Malec. Z Przedszkola nr 21 na emeryturę odeszła Krystyna Cejner, a zastąpiła ją Hanna Mural. W przypadku Szkoły Podstawowej nr 3 odeszła Renata Sankowska, a na jej miejsce powołano Wioletę Maksymowicz. Z SP nr 9 odeszła Wanda Wołontowicz, a zastąpiła ją Małgorzata Boratyńska. Z SP nr 17 odeszła Danuta Stroińska, a funkcję dyrektorki objęła Agnieszka Baracz. Nowa dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 17 o przyszłości szkoły mówi z optymizmem. – Pierwsze kroki i pierwsze plany to przede wszystkim zapoznanie się z nowymi przepisami. Czeka nas dużo zmian od 1 września. To wszystko trzeba wprowadzić w życie, a potem zobaczymy, co życie przyniesie. Na pewno musimy przygotować szkołę dla dużej liczby dzieci z Ukrainy, które do nas do szkoły przyszły. Myślę, że nie będzie żadnych rewolucji, bo postaramy się, żeby szkoła funkcjonowała tak jak poprzednio. Będziemy pielęgnować dotychczasowe tradycje, które w szkole były do tej pory realizowane, a przy okazji może uda się wprowadzić kilka nowych elementów. Planujemy i jesteśmy już bardzo zaawansowani w np. zmianie strony internetowej, troszeczkę ją unowocześniamy. Będą nowe wydarzenia szkolne. Planujemy zorganizować dni tematyczne. Plany są – mówi Agnieszka Baracz. – Z grubsza tych zmian dużo nie będzie, ponieważ przez dziewięć lat byłam wicedyrektorem, pod opieką odchodzącej pani dyrektor, więc będę się wzorowała trochę na niej i będę miała jej pomoc na pewno. To, co będziemy musieli zmienić w związku ze zmianami w prawie oświatowym, to wiadomo, natomiast z grubsza będziemy starali się podobnie szkołę prowadzić. Będę zawsze miała na uwadze dobro dziecka. Jednak my jesteśmy dla dzieci, dzieci są dla nas. Także będę się starała żeby do każdego móc podejść nawet indywidualnie, bo wiem, że są duże problemy, które dzieci mają i psychiczne, i różne, także będę próbowała tę rolę pomocy pedagogicznej zwiększyć, jeżeli będzie to możliwe – podsumowuje Małgorzata Boratyńska, nowy dyrektor szkoły podstawowej nr 9 w Koszalinie.

Nowe problemy
Nowy rok szkolny, za sprawą wielu zmian i nowych problemów, z jakimi muszą zmierzyć się nauczyciele, do najłatwiejszych nie będzie należał. Przed nowymi opiekunami placówek oświatowych czeka nie lada zadanie. Jednym z palących problemów szkół jest brak miejsca. Koszalińskie szkoły w tym roku przyjmą ok. 800 uczniów-uchodźców z Ukrainy, którym również będzie trzeba znaleźć miejsce. – Przed nami trudny rok. Rosną koszty utrzymania w wielu obszarach, także w szkołach – powiedział prezydent Piotr Jedliński. – Gościmy też uchodźców i dzieci z Ukrainy, od których niedawno usłyszałem, że im się tutaj podoba, bo nie słyszą codziennie syreny alarmowej. To zupełnie inna rzeczywistość niż nasza, znacznie trudniejsza – dodał.
– W chwili obecnej mamy grupę dzieci ukraińskich, trzeba zorganizować szatnię, ponieważ do tej pory to była prowizorka, trzeba dobrze zagospodarować tę salę – wyjaśnia Urszula Lewczuk, dyrektorka przedszkola nr 7 w Koszalinie.
– Największą bolączką szkoły to są pomieszczenia. Ciągle jest nam za ciasno w szkole, przez co mamy zajęcia do 16.15, a to i tak jest już sukces, bo w zeszłym roku mieliśmy do 17.10. Mamy wolnych nauczycieli, a nie mamy sal, więc ta dwuzmianowość jest, ale z roku na rok będzie coraz lepiej. W przyszłym roku będzie lepiej, ponieważ sporo nam odejdzie klas ósmych, a tych jest najwięcej. W tym roku mamy siedem ósmych klas, a już w przyszłym roku będą tylko trzy, więc może uda nam się skrócić ten czas pracy, bo wiemy, że rodzicom zależy na tym, aby dzieci jak najszybciej kończyły lekcje – mówi Małgorzata Boratyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9.

Mało nauczycieli
Brak miejsca i duża liczba nowych uczniów to, niestety, nie jedyne problemy, z jakimi muszą zmierzyć się nowi dyrektorzy. To także problem braku nauczycieli. Jak mówią nowi dyrektorzy, zazwyczaj brakuje nauczycieli od języka angielskiego, pedagogów specjalnych, nauczycieli, którzy będą realizować dodatkowe godziny z zajęć indywidualnych. – Brakuje 45 nauczycieli, ale to są takie braki, które już zostały uzupełnione, bo chodzi tutaj przede wszystkim o szkoły zawodowe. Zatrudniamy nauczycieli emerytów, starsze osoby, które uczą. Bo nowych nie ma na rynku. Zresztą nie ma się co dziwić. Wynagrodzenie, które jest przygotowane, nie jest adekwatne do tych wszystkich osób, które są inżynierami i oni na rynku pracy na pewno lepiej zarobią niż w oświacie, to także są pedagodzy specjalni, którzy pojawiają się od 1 września. Tutaj musimy szukać specjalistów – komentuje Przemysław Krzyżanowski.

Będzie zimno?
To, niestety, nie koniec problemów. Nauczyciele, rodzice i uczniowie obawiają się, że w zimie ze względu na brak możliwości wystarczającego ogrzania szkół, będzie powrót do zajęć zdalnych. Najnowsze rozporządzenie ministra edukacji będzie pozwalało przejść na edukację zdalną nie tylko ze względu na zagrożenie epidemiologiczne, ale i także ze względu na zbyt niską temperaturę w szkole. – Martwimy się, co będzie na jesień i zimę. Idą podwyżki ogrzewania. Ale bądźmy pełni optymizmu, myślę że będzie dobrze i wszyscy razem poradzimy sobie z tym wszystkim, co niesie nam rok szkolny – podkreśla Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina.

HiT i pieniądze
Od września 2022 roku zmiany w oświacie dotkną każdego, zarówno nauczycieli, jak uczniów. 12 sierpnia 2022 roku prezydent podpisał nowelizację ustawy o Karcie Nauczyciela, która wprowadza dużo zmian w zawodzie. – Ten nowy rok to także zmiany. Zmiany awansu zawodowego. Wprowadzenie nowego podręcznika do historii i teraźniejszości. To także nowe tematy związane z opieką nad dziećmi z Ukrainy, z edukacją tych dzieci, nad pojawieniem się obowiązku posiłku dla uczniów szkół w szkołach podstawowych – podsumowuje wiceprezydent Koszalina.
Do koszalińskich szkół w nowym roku szkolnym uczęszczać będzie blisko 18 tysięcy uczniów, także z Ukrainy. Uczyć ich będzie łącznie ponad 1.700 nauczycieli, a jeśli liczyć z pozostałymi pracownikami oświaty, będzie to około 2.500 osób. Wiadomo, że samorząd będzie musiał sporo dołożyć. W budżecie na wydatki związane z oświatą i wychowaniem zaplanowano ponad 291 milionów złotych, to jest ponad 35 procent wszystkich miejskich wydatków.
Związek Nauczycielstwa Polskiego planuje protesty, na razie nie zapowiada strajku, ale będzie pogotowie protestacyjne. Do tematu wrócimy w kolejnym wydaniu gazety.

Monika Kwaśniewska

Fot. Archiwum

 

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.