• Kategoria: News
  • Odsłony: 2712

Przywrócić wartość pracy rolnika

Nie byłoby Polski bez uprawiania roli. Dlatego trzeba doceniać tych, którzy zajmują się właśnie rolnictwem. Stąd coroczne uroczystości na zakończenie żniw, czyli dożynki, organizowane nawet tam, gdzie rolników praktycznie nie ma, czyli w miastach. Gmina Bobolice ma na swoim terenie także wsie, gdzie nie brakuje tych, którzy uprawiają zboża, warzywa i owoce oraz hodują zwierzęta.

Gmina Bobolice została wybrana do organizacji IV Ogólnopolskich Dożynek „Wdzięczni Polskiej Wsi”. Na jej terenie działa 530 gospodarstw rolnych. 62 procent z nich ma powierzchnię poniżej 10 ha. 80 procent gospodarstw zajmuje się hodowlą roślin.
– To dla nas wielkie wyróżnienie i prestiż - podkreśla Mieczysława Brzoza, burmistrz gminy Bobolice. – W 1975 roku Koszalin był gospodarzem dożynek centralnych i do tej pory są one uważane za jedno z najważniejszych wydarzeń w powojennej historii miasta.
Przygotowania do dożynek trwały kilka tygodni i polegały m.in. na przygotowaniu placu rekreacyjnego w centrum Bobolic, rozstawieniu stoisk wystawienniczych dla kół gospodyń wiejskich, powiatu koszalińskiego, gminy miasta Koszalin, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Mimo że dożynki kojarzą się z prezentacją plonów, to wydarzenie w Bobolicach stało się okazją do przedstawienia oferty Centrum Nauki Kopernik, Krajowej Administracji Skarbowej czy Służby Więziennej. Można więc było m.in. przeprowadzić proste doświadczenia naukowe, poznać psa, pomagającego wykrywać zakazane substancje i dowiedzieć się, jakie warunki trzeba spełnić, aby pracować w zakładzie karnym.

Pogoda nie rozpieszczała odwiedzających teren dożynek. Do godziny 15 deszcz lał z małymi przerwami. Dopiero po zakończeniu oficjalnych uroczystości słońce przegoniło ciemne chmury na dłużej. Dlatego zwiedzanie dożynkowych stoisk odbywało się bez większych przeszkód. A było co zwiedzać, bo panie i panowie z gmin powiatu koszalińskiego przygotowali to, co mieli najlepszego.
Największym zainteresowaniem cieszyły się m.in. potrawy takie jak kiełbasa z dzika, pierogi z różnym farszem, konfitura z ogórka czy biały ser z dodatkiem czarnuszki i niedźwiedziego czosnku, ciasta i rogaliki. Stoiska upiększały kwiaty, dorodne owoce i warzywa. Nie zabrakło dożynkowych wieńców, których uplecenie zajęło przynajmniej kilka dni.
Rytuał dożynkowy wykonał Zespół Pieśni i Tańca „Szczecinianie”. Starostami dożynek byli Franciszek Łobocki i Halina Stoltman. Przekazali oni premierowi Mateuszowi Morawieckiemu bochen chleba, wypieczony z zebranych w tym roku zbóż.

Program ubezpieczeń od klęsk żywiołowych
– Gdybyśmy oparli naszą historię tylko na władcach, wielkich wodzach, na politykach, to Polska by dzisiaj nie istniała – podkreślił Mateusz Morawiecki. - Kiedy inni niszczyli nasze państwo, kiedy Polska przestawała istnieć na mapie, mogliśmy przetrwać jako naród dzięki wsi, która przechowywała naszą tradycje, kulturę i wiarę. Nie byłoby nas dzisiaj bez pól bitewnych, ale także bez pól uprawnych, bez polskich rolników. Dlatego chcemy przywrócić rolnikom właściwe znaczenie, utracone podczas zmian ustrojowych. Chcemy pomóc mieszkańcom wsi popegeerowskich, którzy najbardziej ucierpieli podczas przemian na początku lat 90. ubiegłego wieku. W tym roku przeznaczymy na to miliard złotych, a w przyszłym roku przynajmniej półtora miliarda. Wprowadzimy także program ubezpieczeń od klęsk żywiołowych i tych innych, przed którymi trudno się obronić, jak ASF, czyli afrykański pomór świń, oraz ptasia grypa. Nie będzie to program komercyjny, ale powszechny dla wszystkich polskich rolników. Poza tym przygotowujemy wsparcie dla kół gospodyń wiejskich i ochotniczych straży pożarnych. Druhny i druhowie OSP dostaną dodatki emerytalne.

Warto wspierać lokalnych producentów
Grzegorz Puda, minister rolnictwa, podkreślał, że formą wsparcia rolników jest kupowanie od nich produktów. – Widać, że coraz więcej Polaków podczas codziennych zakupów sięga w sklepie po towary naszych producentów – zaznacza. – Pamiętajmy, kupując ulubiony chleb, że zawdzięczamy go wysiłkowi polskich rolników. Niech żaden rolnik nie cierpi z powodu braku zrozumienia dla jego pracy, dlatego niech nikt go nie straszy mandatami za głośne pianie kogutów czy odgłosy prac polowych. Musimy być solidarni z rolnikami. Dziękuję wszystkim rolnikom za ich całoroczną ciężką pracę, za siłę, którą dajecie naszej ojczyźnie. Dziękuję także za pracę paniom z kół gospodyń wiejskich, które mimo wielu obowiązków znajdują czas na pielęgnowanie kultury i tradycji.

Ewa Marczak

Fot. Magda Pater

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.