• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2995

Para buch, koła w ruch

Prawdziwy, zabytkowy parowóz już wkrótce wyjedzie na tory Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej. Remont się przedłużał, ale maszyna jest już w pełni odrestaurowana. Trwają ostatnie szlify. Pierwszy kurs do Rosnowa zaplanowany jest na początek czerwca.

To było marzenie wszystkich zaangażowanych członków Towarzystwa Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej. W końcu parowozy to pojazdy w zasadzie nieistniejące już jako czynne maszyny. W większości stoją gdzieś w muzeach lub jako pomniki i niszczeją. Jeżdżących parowozów w Polsce jest kilka. Niebawem swój będzie miał Koszalin. Droga do realizacji tego marzenia była długa. Najpierw trzeba było znaleźć i posiąść maszynę. Udało się to dzięki Muzeum Narodowemu w Szczecinie. Px48 stał i niszczał. Wiadomym było, że w Koszalinie czeka go tylko lepsza przyszłość. Udało się go pozyskać, ale jego wygląd pozostawiał wiele do życzenia. Rdza, korozja, ząb czasu – trzeba było działać.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3939

Po książkę do wojska, czyli lektura nie tylko dla żołnierzy

Ta biblioteka pojawiła się w Koszalinie w 1950 r. Obecnie mieści się przy ul. 4 Marca 3. Kiedyś z jej zbiorów mogli korzystać żołnierze, czynni i w stanie spoczynku, oraz ich rodziny, ale w 1991 r. stała się ogólnodostępna. Biblioteka od dwóch miesięcy przechodzi zmiany, dzięki którym stanie się bardziej atrakcyjna dla czytelników w każdym wieku. Z jej zbiorów będzie można znowu korzystać w czerwcu.

Obecnie w bibliotece, liczącej 18 tysięcy woluminów, trwa skontrum, czyli sprawdzanie zbiorów, zaznaczanie ubytków, eliminacja książek zniszczonych czy zaczytanych. To żmudny proces, dlatego biblioteka od marca jest zamknięta dla czytelników. Kiedy się zakończy, warto zajrzeć do tej kameralnej biblioteki i zanurzyć się w jej regałach. Półki z książkami już się nie mieszczą w dużej sali, dlatego ich część trafi do remontowanego pomieszczenia obok. Tam znajdzie się rozbudowany dział dziecięcy i młodzieżowy. Powstanie także kącik komputerowy.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3298

Pokochaj świat, jest tego wart!

Już zaplanowana jest premiera płyty CD „Pokochaj świat”, wydanej przez Stowarzyszenie „Aktorzy po godzinach”. Na krążku znalazło się 12 piosenek, pochodzących z wystawianych w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym spektakli dla dzieci. Autorem tekstów jest koszaliński dramatopisarz Tomasz Ogonowski, a muzykę napisał współpracujący z BTD kompozytor i aranżer Maciej Osada-Sobczyński (obaj na zdjęciu). Cały dochód ze sprzedaży płyty zostanie przekazany koszalińskiej filii Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.

Stowarzyszenie „Aktorzy po godzinach” powstało w 2017 roku i już zdążyło wyraziście zapisać się w koszalińskiej kulturze. Zrzeszeni w stowarzyszeniu aktorzy BTD zainicjowali i zrealizowali wiele interesujących teatralnych i charytatywnych akcji. Wielkim sukcesem okazał się jeden z pierwszych projektów – spektakl muzyczny „Czekamy na sygnał”, który otrzymał tytuł „Wydarzenia kulturalnego 2017 roku”.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 5178

Wojtuś – dzielny motylek

Choroba dziecka to coś, co przewraca poukładany świat rodziny do góry nogami. Stawia rodziców przed nowymi sytuacjami i wymaga od nich woli walki. Najgorzej, gdy choroba jest nieuleczalna. Tak jak w przypadku pęcherzowego oddzielania się naskórka (EB). Cierpi na nie od urodzenia 9-letni Wojtuś, wesoły i otwarty na ludzi chłopiec.

Przypadłość, na którą cierpi Wojtuś, to niezwykle rzadka choroba, w Polsce choruje na nią tylko 200 dzieci. Skóra chorego staje się delikatna jak papier, przy otarciu, ruchu pojawiają się bolesne rany, pęcherze. Nawet zmiana opatrunku bywa bolesna. To choroba, na którą do tej pory nie wynaleziono skutecznego lekarstwa. Cierpienie potęgowane jest nie tylko poprzez rany zewnętrzne, pęcherze tworzą się wewnątrz buzi, pękają w przełyku. Do tego Epidermolysis Bullosa jest warunkowana genetycznie. Nie przeszkadza to jednak rodzinie chłopca, mieszkającej w podkoszalińskim Konikowie, w miarę normalnie funkcjonować. Chociaż ta nauka wymagała czasu i wiele cierpliwości.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3437

Single track do remontu

Koszaliński single track powstał dwa lata temu i... został pozostawiony sam sobie. Przez ten czas ścieżka na Górze Chełmskiej nabawiła się uszkodzeń i zniszczeń, które, zdaniem miłośników rowerowych wycieczek, stwarzają zagrożenie i znacząco pogorszyły komfort jazdy. Miasto zapowiada remont i częstsze doglądanie obiektu.

Single track na Górze Chełmskiej powstał dwa lata temu w ramach budżetu obywatelskiego. To sześciokilometrowa, nieutwardzona ścieżka przez leśne zakamarki. Projekt od początku budził i wciąż budzi sympatię zarówno mieszkańców, jak i turystów, szczególnie tych, którzy cenią sobie aktywny wypoczynek na dwóch kółkach. Duże zainteresowanie przełożyło się na częstą eksploatację, ta z kolei na uszkodzenia wynikające z użytkowania ścieżki. W tym przypadku najbardziej ucierpiały zakręty i strome zjazdy. – Tutaj jeździ się rewelacyjnie, ale w wielu miejscach, szczególnie na zakrętach i stromych zjazdach, nawierzchnia została po prostu zryta. Kruszywo się z czasem wypłukało. Większe kamienie są na wierzchu i ta nawierzchnia jest po prostu luźna – mówił Eryk Parysiak, rowerzysta, który regularnie przemierza koszaliński single track.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3420

Sportowe emocje podczas zwiedzania

Klub Sportowy Gwardia Koszalin świętuje w tym roku 75-lecie istnienia. To wyjątkowy jubileusz, związany z rozwojem sportu w powojennym Koszalinie. Warto powspominać twórców drużyn, ich pierwszych zawodników i trenerów. Okazją do tego jest wystawa w klubie osiedlowym „Bałtyk” Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Skarpie”.

Znalazły się na niej zdjęcia, puchary, dyplomy, bilety na mecze, wycinki z gazet, książeczki zdrowia sportowca, proporczyki, odznaki, szaliki, zeszyty z zapisanymi składami drużyn, nazwiskami trenerów. Są nawet gazetki dla kibiców, tworzone w jednej ze szkół.
Dzięki tym eksponatom można się dowiedzieć, że KS Gwardia to nie tylko piłka nożna czy siatkówka, ale piłka ręczna, judo, boks, a nawet żeglarstwo. Wszystkie te dziedziny budziły i budzą sporo emocji, o czym świadczą nie tylko notatki i wycinki prasowe, ale zaangażowanie kibiców. To oni przygotowali wystawę. 

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3243

Warto wrócić nawet na krótko

Komputer z dostępem do internetu jako narzędzie komunikacji i przyswajania wiedzy jest bardzo przydatny. Jednak nawet dzieci, lubiące wirtualną rzeczywistość, mają jej dość. Zwłaszcza gdy muszą zdalnie zdobywać wiedzę i poznawać nowych kolegów z klasy. Dlatego nauczyciele przyznają, że to dobrze, że najmłodsi uczniowie szkół podstawówek w tym tygodniu do nich wrócili.

Małgorzata Sandułow, liderka nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 18, uważa, że zdalna nauka nie musi wyrządzić wielkich szkód wszystkim dzieciom. Nie brakuje takich uczniów, którzy świetnie się na powrót odnajdą w szkolnych murach, dopasują do szkolnych zasad.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3249

Zawsze pierwsi na miejscu wypadku

Ratują ludzi i ich dobytek oraz zwierzęta. Obecnie do pożarów wyjeżdżają rzadziej niż do innych zdarzeń losowych. Z tego powodu sami przyznają, że strażą pożarną są już głównie tylko z nazwy. We wspomnienie św. Floriana, patrona strażaków, czyli 4 maja, przypada święto tych, którzy znani są z tego, że zwykle pierwsi przybywają do ludzi, których spotkało nieszczęście.

Obecnie Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej liczy 128 strażaków. W 2020 r. strażacy z KM PSP wyjeżdżali do 346 zdarzeń na terenie powiatu. Oznacza to wzrost zdarzeń miejscowych - było ich 911 - i fałszywych alarmów – 108. Spadła za to liczba pożarów w stosunku do roku poprzedniego i wyniosła 251.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 4460

Sprzątanie planety nie tylko dla dzieci

Szklane i plastikowe opakowania po napojach, stare ubrania i inne śmieci można znaleźć... niemal wszędzie. Na trawnikach, w parkach, w lasach. Rozrzucone niedbale pojedynczo między krzakami i drzewami lub składowane w workach nie tylko szpecą krajobraz. Są także zagrożeniem dla roślin, zwierząt i ludzi.

Przed pandemią w ramach akcji „Sprzątanie świata” przedszkolaki i uczniowie wychodzili ze swych placówek i zbierali odpadki, pozostawione niefrasobliwie przez innych poza odpowiednimi pojemnikami. Dorośli mogli mieć satysfakcję, że uczą młode pokolenie dbania o przyrodę, wyrabiają w nich nawyk sprzątania po sobie. Mijają lata, ale śmieci w miejscach nieprzeznaczonych do ich wyrzucania nie ubywa. Z czasem zapominamy, że sprzątanie naszej planety to zadanie nie tylko najmłodszych, ale dla wszystkich mieszkańców Ziemi.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3356

Sukcesja w firmie, czyli co dalej?

Zmiany pokoleniowe w firmach to nic nowego. Twórcy, właściciele firm odchodzą na emerytury jak wszyscy i przychodzi ten moment, gdy trzeba zastanowić się, co dalej i komu przekazać firmę. Jeśli jest to przedsiębiorstwo rodzinne, wówczas o znalezienie następcy i sukcesora jest łatwiej. Oczywiście, o ile potomek będzie chciał i nadawał się do tego, by dalej prowadzić firmę. Nie jest to proste, nie bez powodu ukuło się powiedzenie: „Ojciec buduje, syn utrzymuje, wnuczek rujnuje”. Bywa bowiem i tak, że przyszłe pokolenia nie radzą sobie z presją, nie umieją zarządzać lub zbyt lekko traktują pieniądze. Ktoś kiedyś powiedział, że ciężkie czasy kształtują ludzi z charakterem, dobre czasy zaś – słabeuszy. Niestety, świat biznesu jest nieubłagany również w kwestii sukcesji i zmian pokoleniowych.

Oczywiście sukcesja w firmie to zjawisko, które dotyka również koszalińskich firm. Pojawiają się tam już synowie właścicieli, nowe pokolenie menedżerów i prezesów. Warto dodać jako ciekawostkę, że również część dużych firm takich jak Grycan, Mokate, Ochnik – to firmy rodzinne. A najstarszą firmą rodzinną była Kongo Gumi – japońska firma budowlana powstała ponoć w 578 roku i przetrwała do końca 2005 roku. Według badań i analiz przeprowadzonych przez Instytut Biznesu Rodzinnego, drugie pokolenie zarządzające firmą rodzinną to 30% przypadków, zaś trzecie – już tylko 6%. A mimo to aż 36% firm w Polsce jest wyraźnie rodzinnych i świadomych własnej tożsamości. Ich dziełem jest 18% PKB. Sukcesję w przeciągu najbliższych pięciu lat też planuje 57% z nich.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3787

Wiadukt bez fajerwerków

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Koszalinie, rozgorzała dyskusja na temat wyglądu i funkcjonalności planowanego nowego mostu na alei Monte Cassino. Część radnych liczyła na architektoniczna perłę, tymczasem konstrukcja ma być w swoim wyglądzie bardzo podobna do obecnej.

Stary most przejdzie niebawem do historii. Zostanie zburzony, a na jego miejsce wybudowany zostanie nowy. Według upublicznionych wizualizacji, będzie on bardzo podobny do obecnego. O sprawę pytali radni. Wyjaśnienia złożyła Elżbieta Reinholz, czyli dyrektorka Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miejskim. Tłumaczyła, że jest niezwykle krótki czas oddania tej budowy. Przypomnijmy, w związku z otrzymaniem dotacji ze środków rządowych inwestycja powinna być skończona do końca 2022 roku. To zatem nieco ponad półtora roku. Dyrektorka wytłumaczyła także, że wygląd przyszłego wiaduktu ograniczony jest przepisami związanymi z ochroną przyrody. – Inwestycja przechodzi przez ścisłe centrum miasta o zwartej zabudowie mieszkaniowej i przemysłowej – mówi Reinholz. – Usytuowana jest na działkach stanowiących tereny ochrony ekologicznej. Ta sprawa ma bardzo duże znaczenie bo ogranicza możliwości projektowania wiaduktu.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.