Zwierzęcy tinder
Już wkrótce znalezienie nowego pupila czy odnalezienie zaginionego milusińskiego stanie się zdecydowanie łatwiejsze. To wszystko dzięki darmowej aplikacji „AdoptUs”, której twórcą jest koszalinianin Kamil Szewczyk, właściciel kociej kawiarni. Apka będzie dostępna zarówno dla użytkowników prywatnych, jak i fundacji czy schronisk. Obecnie trwają ostatnie testy, a aplikacja ma być dostępna w ciągu dwóch tygodni i obejmować zasięgiem całą Polskę.
Na pomysł tzw. zwierzęcego tindera Kamil Szewczyk wpadł dzięki filmikowi pewnego youtubera. – Na samym końcu programu dodawał takie coś jak zwierzęcy tinder. On brał z jakiejś fundacji kota, robił grafikę na wzór tindera i opowiadał o nim. Pomyślałem, dlaczego by czegoś takiego nie zrobić? – opowiada i zwraca uwagę, że wokół wiele zwierząt potrzebuje pomocy, nowego domu, a jego aplikacja ma ułatwić cały proces. Okazuje się, że nie zawsze łatwo jest skontaktować się z fundacją lub zaplanować wizytę w schronisku – tu choćby ze względu na godziny pracy placówki czy umiejscowienie (zwykle to odległe rejony miasta), z kolei portale typu OLX są przeładowane opcjami a media społecznościowe – wiadomościami. – Można napisać wiadomość na Messengerze do fundacji, ale tych wiadomości tam jest tysiące. My jako kawiarnia mamy codziennie co najmniej po trzy-cztery ratunki. Mam setki połączeń od różnych numerów. Chodzi też o to, żeby nie zapychać skrzynki na Messengerze czy telefonie, jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy – mówi twórca „AdoptUs” i dodaje, że planuje także wykorzystać apkę w adopcyjnej działalności „Koci Miętki”.










